
Minęło około sześć miesięcy odkąd najpotężniejszy teleskop kosmiczny w historii pożegnał Ziemię i wystartował w ciemność. W tym czasie Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba rozmieścił swoje pokryte złotem lustra, włączył instrumenty i zaczął operować w swoim miejscu docelowym. Jest prawie gotowy, aby pokazać nam, co znalazł, NASA ma opublikować pierwszą partię kolorowych obrazów i obserwacji Webba na początku przyszłego tygodnia.
Astronomowie na całym świecie czekają na te obrazy z wielką nadzieją. Teraz, gdy NASA opublikowała listę obiektów kosmicznych, które zostaną ujawnione we wtorek, wszyscy zainteresowani nie mogą się już ich doczekać. Naukowcy wiedzą, że Webb wkrótce stanie się wielkim graczem w astronomii. Obserwatorium, wspólny projekt NASA oraz europejskich i kanadyjskich agencji kosmicznych, jest dokładniejszy niż Kosmiczny Teleskop Hubble’a. Może badać obiekty w sposób, w jaki Hubble nie jest w stanie, a także zaglądać głębiej w kosmos – na niektóre z najstarszych gwiazd i galaktyk, które zaistniały niedługo po Wielkim Wybuchu. Nie jest przesadą stwierdzenie, że obserwacje Webba dostarczą całkowicie nowego sensu Wszechświata i tego, jak to wszystko się zaczęło.
Program na przyszły tydzień zawiera zestaw tematów, które mają zademonstrować zasięg Webba jako uniwersalnego teleskopu kosmicznego, który może pokazać nam Wszechświat w podczerwieni, długości fali niewidocznej dla naszych oczu.
Jest para mgławic, promienistych obszarów w przestrzeni międzygwiazdowej. Mgławica Carina to wzburzony obłok gazu i pyłu znajdujący się około 7600 lat świetlnych od Ziemi i będący domem dla gwiazd wielokrotnie masywniejszych niż nasze Słońce. Widoki tego obiektu z Hubble’a są już oszałamiające . Mgławica Pierścień Południowy to obłok stale rozszerzającego się gazu wokół umierającej gwiazdy, znajdujący się około 2000 lat świetlnych od Ziemi. Wiadomo, że mgławice są środowiskami fotogenicznymi, więc te ujęcia z pewnością będą olśniewające.
Kwintet Stephana , nazwany na cześć XIX-wiecznego francuskiego astronoma, który je odkrył, jest gromadą galaktyk odległych o około 290 milionów lat świetlnych. Cztery z pięciu galaktyk “tańczą” razem, a ich kształty są zniekształcone przez wzajemne pola grawitacyjne. Webb pokaże nam również gromadę galaktyk znaną jako SMACS 0723, w której galaktyki zniekształcają i powiększają światło emanujące z innych obiektów znajdujących się za nimi, co jest kosmiczną dziwactwem, które pozwala teleskopom dostrzec bardzo odległe i słabe galaktyki dalej. Jest to rodzaj pracy, do której Webb został zaprojektowany najlepiej. Słynne „głębokie pole” Hubble’a skatalogowało tysiące galaktyk; Przyszłe pola głębinowe Webba ujawnią 1 milion z nich .
A potem jest WASP-96b, gigantyczna egzoplaneta krążąca wokół gwiazdy oddalonej o prawie 1150 lat świetlnych. Webb nie pokaże nam obrazu planety, ale zamiast tego „widmo” — dane wizualne, które pokazują, jakie rodzaje cząsteczek unoszą się w atmosferze tego obcego świata. Webb nie jest przeznaczony do bezpośredniego fotografowania planet poza naszym Układem Słonecznym ze szczegółowymi szczegółami, ale może badać ich chmury w poszukiwaniu sygnatur chemicznych, o których wiemy, że są powiązane z życiem.
Cele wielkiego debiutu Webba zostały wybrane przez małą grupę złożoną z przedstawicieli wszystkich trzech agencji kosmicznych. Niewielu ludzi w społeczności astronomicznej zdaje się wiedzieć, kto dokładnie w niej był, a jeśli tak, to nie powie; Heidi Hammel, astronom z Association of Universities for Research in Astronomy, opisała mi tę grupę jako „wewnętrzne sanktuarium”. Cała praca została wykonana bardzo potajemnie, co tylko wzmogło oczekiwanie na oficjalną premierę.
Dla astronomów opublikowanie pierwszych zdjęć Webba sygnalizuje prawdziwy początek jego działalności naukowej. NASA opublikowała kilka przykładowych zdjęć w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, głównie po to, aby pokazać, jak dobrze działają instrumenty naukowe Webba, a astronomowie przyglądali się temu co ich będzie czekać w najbliższym czasie, zdjęcia które uchwyciły błyszczące ślady odległych galaktyk.
Wkrótce dane będą naprawdę płynąć. Planowany jest już pierwszy rok obserwacji Webba, wypełniony propozycjami badawczymi naukowców z całego świata, aby zbadać cele tak znane, jak planety w naszym Układzie Słonecznym i obiekty tak tajemnicze, jak czarne dziury w centrach odległych galaktyk.
Ale astronomowie z pewnością poświęcą chwilę, by rozkoszować się tymi pierwszymi obrazami. Pierre Ferruit, naukowiec projektu Webb Europejskiej Agencji Kosmicznej, powiedział mi dzisiaj, że widział wczoraj kilka zdjęć, ale nie mógł ujawnić żadnych szczegółów. Uśmiechnął się tylko szeroko.
Więc, czekajmy i obserwuj tę przestrzeń – dosłownie. Już w najbliższych dniach rozpocznie się nowa era astronomiczna po bardzo długim okresie oczekiwania.