
NASA ogłosiła na briefingu prasowym, że próba Double Asteroid Redirect Test, mająca na celu zmianę trajektorii księżyca asteroidy, zakończyła się sukcesem przekraczającym oczekiwania sukcesem.
Zanim sonda DART uderzyła czołowo w Dimorphos, księżyc asteroidy 65803 Didymos, księżyc okrążał swoją macierzystą planetoidę w około 11 godzin i 55 minut. Teraz ukończenie orbity zajmuje tylko 11 godzin 23 minuty (plus minus 2 minuty). Duża zmiana — 32 minuty — mieściła się w zakresie przewidywanym przed uderzeniem, ale znajdowała się na górnym końcu tego, co było możliwe.
Gdyby Dimorphos był silnym, solidnym ciałem, odrzut po uderzeniu nie byłby aż tak duży. Imponujące pióropusze wyrzutów wyrzucane z czołowego uderzenia prawdopodobnie przyczyniły się do efektu odrzutu, działając trochę jak retrorakieta. Dla każdej akcji istnieje równa i przeciwna reakcja: wystrzeliwując materiał w kierunku ruchu Dimorphosa, prędkość Dimorphosa zmieniła się tak samo w przeciwnym kierunku.
Misja potwierdziła pomiar za pomocą światła widzialnego i radaru. Zarówno za pomocą naziemnych, jak i kosmicznych teleskopów optycznych, zarejestrowali krzywe blasku systemu Didymos, gdy dwa komponenty na przemian zasłaniały się nawzajem: małe, krótkie spadki jasności, gdy Dimorphos rzuca cień na Didymosa, i większe, dłuższe spadki, gdy Dimorphos przez nie przechodzi cień Didymosa. Okres tych spadków zmieniała się wraz z szybszą orbitą Dimorphos.
Metoda radarowa była niezależna od optycznej. Radioteleskopy, takie jak te w Goldstone w południowej Kalifornii i Green Bank w Zachodniej Wirginii, aktywnie nadawały fale radarowe w systemie Dimorphos i obserwowały odbity sygnał. Czas nadejścia sygnału zwrotnego („opóźnienie”) zależy od odległości do celu; częstotliwość sygnału zwrotnego („Doppler”) będzie taka sama jak częstotliwość nadawania, jeśli obiekt znajduje się w bezruchu względem teleskopu, oraz wyższa lub niższa, jeśli obiekt porusza się w kierunku lub od teleskopu. Po zderzeniu DART obrazy radarowe z opóźnieniem dopplerowskim systemu Didymos-Dimorphos wykazały, że księżyc nie miał ani pozycji, ani prędkości oczekiwanej z orbity sprzed zderzenia, a nowa prędkość orbitalna uzyskana z obserwacji radiowych ściśle odpowiadała prędkości optycznej.
To ogłoszenie to dopiero pierwszy wynik eksperymentu DART. Pozostaje jeszcze wiele pytań. Ile masy zostało wyrzucone? Jak duże były cząstki — cały pył? Czy były wystarczająco duże, aby były niebezpieczne? Czy uderzenie było wystarczająco duże, aby wprowadzić chybotanie do bieguna obrotowego Dimorphosa? Jeśli tak, to ile czasu zajmie zgrzytanie w księżycu, aby to chwianie zniknęło?
Znacznie więcej pracy pozostaje przy tak ogromnej ilości informacji zakodowanej w pióropuszach wyrzutów i długim, przypominającym kometę warkoczu pyłowym. Zebranie pełnych danych naukowych zajmie zapewne lata.