Nowy rodzaj gwiazdy daje wskazówki dotyczące tajemniczego pochodzenia magnetarów

Magnetary to najsilniejsze magnesy we Wszechświecie. Te supergęste, martwe gwiazdy, z ultrasilnymi polami magnetycznymi znajdują się w różnych miejscach w naszej galaktyce, ale astronomowie nie wiedzą dokładnie, w jaki sposób obiekty te powstają. Teraz dzięki wielu teleskopom z całego świata, w tym urządzeniom Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO), badacze odkryli żyjąca gwiazdę, która przypuszczalnie stanie się magnetarem. Oznacza to odkrycie obiektów astronomicznych nowego typu – masywnych magnetycznych gwiazd helowych – i rzuca światło na pochodzenie magnetarów

Pomimo obserwacji od ponad 100 lat, tajemnicza natura gwiazdy HD 45166 nie może być łatwo wyjaśniona konwencjonalnymi metodami i niewiele było o niej wiadomo, poza faktem, ze to jedna z pary gwiazd bogata w hel i kilka razy masywniejsza od Słońca.

Ta gwiazda stała się pewnego rodzaju obsesją dla mnie. Tomer i ja odnośimy się do HD 45166 jako ‘gwiazdy zombie’ mówi Julia Bodensteiner z Niemiec, współautorka i astronom z ESO. „Nie tylko dlatego, że gwiazda ta jest wyjątkowa, ale ponieważ w żartach mówię, że zamienia Tomera w zombie.mówi Tomer Shenar, pierwszy autor pracy na temat obiektu, opublikowanej dzisiaj w „Science”, astronom na University of Amsterdam (Holandia).

Na podstawie wcześniejszych badań podobnych gwiazd bogatych w hel, Shenar sądził, że sprawę mogą rozstrzygać pola magnetyczne. Rzeczywiście, wiadomo iż pola magnetyczne wpływają na zachowanie gwiazd i mogą wyjaśniać dlaczego tradycyjnym modelom nie udaje się opisywać HD 45166, znajdującej się około 3000 lat świetlnych od nas w kierunku gwiazdozbioru Jednorożca.

Pamiętam moment olśnienia, Eurek, podczas czytania literatury: A co jeśli gwiazd jest magnetyczna?mówi Shenar, który obecnie pracuje w Centrum Astrobiologii w Madrycie w Hiszpanii.

Shenar i jego zespół postanowili zbadać gwiazdę korzystają z wielu urządzeń na całym świecie. Główne obserwacje przeprowadzono w lutym 2022 roku przy pomocy instrumentu na Teleskopie Kanadyjsko-Francusko-Hawajskim, który może wykrywać i mierzyć pola magnetyczne. Zespół oparł się na także na kluczowych danych archiwalnych z Fiber-fed Extended Range Optical Spectrograph (FEROS) z należącego do ESO Obserwatorium La Silla Observatory w Chile.

Gdy już wykonano obserwacje, Shenar poprosił o sprawdzenie danych współautora Gregga Wade’a, eksperta od pól magnetycznych w gwiazdach, pracującego w Royal Military College w Kanadzie, o sprawdzenie danych. Odpowiedź Wade’a potwierdziła przeczucie Shenara:

Drogi kolego, cokolwiek to jest, z pewnością jest to magnetyczne.

Zespół Shenara odkrył, że gwiazda ma niesamowicie silne pole magnetyczne, około 43 000 gausów, co czyni HD 45166 najbardziej magnetyczną masywną gwiazdą odkrytą do tej pory.

Cała powierzchnia gwiazdy helowej ma pole magnetyczne prawie 100 tysięcy razy silniejsze niż ziemskiewyjaśnia współautor Pablo Marchant, astronom z Instytut Astronomii na KU Leuven w Belgii.

Opisane obserwacje oznaczają odkrycie pierwszej masywnej magnetycznej gwiazdy helowej.

To ekscytujące odkryć nowy typ obiektu astronomicznego, szczególnie, kiedy przez cały czas ukrywał się na widoku.mówi Shenar,

Co więcej, dostarczają wskazówek na temat pochodzenia magnetarów, zwartych, martwych gwiazd z polami magnetycznymi co najmniej miliard razy silniejszymi niż HD 45166. Obliczenia zespołu sugerują, że gwiazda ta zakończy swoje życie jako magnetar. Gdy zapadnie się pod wpływem własnej grawitacji, jej pole magnetycznie ulegnie wzmocnieniu i w końcu gwiazda stanie się bardzo zwartym jądrem z pole magnetycznym około 100 bilionów gausów – najsilniejszym rodzajem magnesów we Wszechświecie.

Shenar i jego grupa badawcza odkryli także, że HD 45166 ma masę mniejszą niż wskazywano do tej pory, około dwóch mas Słońca, a także że ta gwiezdna para krąży w znacznie dalszej odległości niż sądzono. Co więcej, wyniki wskazują, że HD 45166 uformowała się poprzez połączenie dwóch mniejszych gwiazd bogatych w hel.

Nasze wyniki kompletnie przemodelowują zrozumienie HD 45166.podsumowuje Bodensteiner.
info: ESO.org

Astronomowie odkryli nowo formujący się układ poczwórnych gwiazd

W zaskakującym odkryciu, międzynarodowy zespół ALMA Survey of Orion Planck Galactic Cold Clumps (ALMASOP) zaobserwował niedawno młody, poczwórny system gwiazd w obszarze gwiazdotwórczym w gwiazdozbiorze Oriona. Odkrycia dokonano podczas przeglądu 72 gęstych jąder w Wielkich Obłokach Molekularnych Oriona (GMC) przy użyciu Atacama Large Millimeter/submillimeter Array (ALMA) w Chile. Obserwacje te dostarczają przekonującego wyjaśnienia pochodzenia i mechanizmów powstawania układów podwójnych i wielokrotnych gwiazd.

Zespołem kierował prof. Liu Tie z Shanghai Astronomical Observatory (CAS-SHAO). Dołączyli do niego naukowcy z CAS-SHAO, School of Astronomy and Space Science (CAS-SASS), NRC Herzberg Astronomy and Astrophysics, National Astronomical Observatory of Japan (NAOJ), Max Planck Institute for Astronomy (MPIA), Korea Astronomy and Space Science Institute (KASI), Academia Sinica Institute of Astronomy and Astrophysics (ASIAA), NSF NOIRLab’s International Gemini Observatory , Obserwatorium i Planetarium Armagh, Laboratorium Napędu Odrzutowego NASA oraz wiele uniwersytetów i instytutów.

Wśród astronomów i astrofizyków dobrze znany jest fakt, że około połowa gwiazd w Drodze Mlecznej znajduje się w układach podwójnych. Wiedza o tym, jak powstaje wiele systemów gwiezdnych, jest niezbędna do zrozumienia ewolucji galaktyk, formowania się planet i pojawiania się życia. Najszerzej akceptowana teoria dotycząca formowania się gwiazd (hipoteza mgławicowa) stwierdza, że gwiazdy powstają w najgęstszych obszarach obłoków molekularnych (“gęsty rdzeń”). Podczas gdy teoria ta bardzo dobrze wyjaśnia poszczególne systemy gwiezdne, mechanizmy, które napędzają powstawanie układów wielogwiazdowych, nie są jeszcze dobrze poznane.

Obecnie uważa się, że wiele układów gwiezdnych powstaje w wyniku fragmentacji jąder chmur podczas ich wczesnej ewolucji, ale historycznie brakuje obserwacji. Aby zbadać tę tajemnicę, zespół ALMASOP zbadał 72 młode i zimne jądra w GMC w gwiazdozbiorze Oriona pod kątem emisji cieplnej odpowiadającej długości fali 1,3 mm – w zakresie ekstremalnie wysokich częstotliwości (EHF).
Obserwując gęste zimne jądro w Orionie B GMC około 1 500 lat świetlnych od Ziemi (oznaczone jako G206.93-16.61E2), zaobserwowali układ czterech obiektów gwiezdnych.

Obserwacje ALMA obszaru gwiazdotwórczego G206.93-16.61E2, pokazujące emisję 1,3 mm (niebieski) i wypływ molekularny CO (pomarańczowy). Źródło: SHAO / Qiuyi Luo et al. (2023)

Składały się one z dwóch protogwiazd i dwóch koncentracji gazu, które prawdopodobnie ulegną grawitacyjnemu kolapsowi w najbliższej przyszłości. Ponadto zaobserwowali, że największa odległość między czterema obiektami w systemie wynosiła około 1 jednostek astronomicznych (AU), ponad 000 razy więcej niż odległość między Słońcem a Neptunem (33 AU). Kontrastuje to z ostatnim przypadkiem, gdy poczwórny system został zaobserwowany w 30 roku przez inny międzynarodowy zespół korzystający z ALMA. W tym przypadku zespół odkrył młodą protogwiazdę i trzy grawitacyjnie związane gęste obłoki gazu, które uformowały nowe gwiazdy w ciągu ~2015 40 lat.

W tym przypadku jednak obserwowany poczwórny system miał szeroką odległość znacznie większą niż 1 jednostek astronomicznych (AU). Widma emisji pyłu ujawniły również kilka wydłużonych struktur przypominających wstęgę, które wiązały cztery obiekty razem i rozciągały się na zewnątrz. Aby określić rolę odgrywaną przez te struktury, zespół przeprowadził symulację numeryczną, w której porównano podobny poczwórny system z tym, który obserwowali. Na podstawie wyników zespół teoretyzuje, że te przedłużone wstążki mogą być “lejkami”, które transportują gaz z zewnętrznej otoczki jądra do protestujących i łączą nowonarodzone gwiazdy.

G205.46-14.56 grudka zlokalizowana w kompleksie chmur molekularnych Oriona. Żółte kontury reprezentują gęste jądra odkryte przez JCMT, a powiększone zdjęcia pokazują 1,3 mm emisję kontinuum obserwacji ALMA. Źródło: Qiuyi Luo et al. (2022).

Luo Qiu-yi, doktorant w SHAO i pierwszy autor badania:

Wyjątkowa kompaktowość i bliskość tego systemu jest fascynującym odkryciem. Analiza sugeruje, że jest bardzo prawdopodobne, że w przyszłości układ ten utworzy grawitacyjnie związany poczwórny układ gwiezdny. Nie mamy wyjaśnienia, w jaki sposób wypływy gazu rozprzestrzeniają się, ponieważ mogą być splątane z procesami akrecji gazu członków systemu. Badanie to podkreśla skomplikowane interakcje między członkami w formującym się systemie gwiazd wyższego rzędu.

Symulacja potwierdza, że te wstążki mogą służyć jako wielkoskalowe strumienie akrecyjne. Tak więc dwie kondensacje gazu w układzie mają potencjał do uformowania gwiazdy polegającej na zasilaniu tych wstęgami kontinuum. Strumienie akrecyjne mogą również fragmentować się i dalej tworzyć nowe gwiazdy.dodał prof. Liu.

Wreszcie, obserwacje ujawniły skomplikowane wypływy gazu spowodowane wiatrami gwiazdowymi generowanymi przez protogwiazdy w systemie, powodując utratę części akreującego gazu i pyłu. Podobnie jak w przypadku zaobserwowanych wokół aktywnych jąder galaktycznych (AGN), gdzie wiatry generowane przez supermasywną czarną dziurę (SMBH) wypychają materię z centrum galaktyki, może to wpłynąć na ewolucję tego układu. Przyszłe obserwacje za pomocą ALMA i innych obserwatoriów milimetrowych/submilimetrowych, naukowcy mają nadzieję ujawnić więcej szczegółów na temat układów wielogwiazdowych w procesie formowania.

Webb ujawnia kolory Earendel, najodleglejszej gwiazdy, jaką kiedykolwiek wykryto

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba śledzi obserwacje Kosmiczny Teleskop Hubble’a najdalszej gwiazdy, jaką kiedykolwiek wykryto w bardzo odległym Wszechświecie, w ciągu pierwszego miliarda lat po Wielkim Wybuchu. Instrument Webba NIRCam (Near-Infrared Camera) ujawnia, że gwiazda jest masywną gwiazdą typu widmowego B ponad dwa razy gorętszą od naszego Słońca i około milion razy jaśniejszą.

Gwiazda, którą zespół badawczy nazwał Earendel, znajduje się w galaktyce Łuku Wschodu Słońca i jest wykrywalna tylko dzięki połączonej mocy ludzkiej technologii i natury poprzez efekt zwany soczewkowaniem grawitacyjnym. Zarówno Hubble, jak i Webb były w stanie wykryć Earendel dzięki jego szczęśliwemu ustawieniu za zmarszczką w czasoprzestrzeni stworzoną przez masywną gromadę galaktyk WHL0137-08. Gromada galaktyk, znajdująca się pomiędzy nami a Earendel, jest tak masywna, że zakrzywia samą strukturę przestrzeni, co daje efekt powiększający, pozwalając astronomom patrzeć przez gromadę jak szkło powiększające.

Podczas gdy inne struktury w galaktyce pojawiają się wielokrotnie z powodu soczewkowania grawitacyjnego, Earendel pojawia się tylko jako pojedynczy punkt światła, nawet w obrazowaniu w podczerwieni w wysokiej rozdzielczości Webba. Na tej podstawie astronomowie ustalili, że obiekt jest powiększony o współczynnik co najmniej 4, a zatem jest niezwykle mały – najodleglejsza gwiazda, jaką kiedykolwiek wykryto, obserwowana 000 miliard lat po Wielkim Wybuchu. Ten poprzedni rekordzista najodleglejsza gwiazda została wykryta przez Hubble’a i zaobserwowana około 4 miliardy lat po Wielkim Wybuchu. Inny zespół badawczy korzystający z Webba zidentyfikował niedawno soczewkowaną grawitacyjnie gwiazdę, którą nazwali Quyllur, czerwonego olbrzyma obserwowanego 3 miliardy lat po Wielkim Wybuchu.

Gwiazdy tak masywne jak Earendel często mają Towarzysze. Astronomowie nie spodziewali się, że Webb ujawni jakichkolwiek towarzyszy Earendel, ponieważ będą one tak blisko siebie i nie do odróżnienia na niebie. Jednakże, opierając się wyłącznie na kolorach Earendel, astronomowie sądzą, że widzą ślady chłodniejszej, bardziej czerwonej gwiazdy towarzyszącej. Światło to zostało rozciągnięte przez rozszerzanie się wszechświata do długości fal dłuższych niż instrumenty Hubble’a mogą wykryć, a więc było wykrywalne tylko za pomocą Webba.

NIRCam Webba pokazuje również inne znaczące szczegóły w Łuku Wschodu Słońca, który jest najbardziej powiększoną galaktyką wykrytą w ciągu pierwszego miliarda lat Wszechświata. Cechy obejmują zarówno młode obszary gwiazdotwórcze, jak i starsze ustalone gromady gwiazd o średnicy zaledwie 10 lat świetlnych. Po obu stronach zmarszczki o maksymalnym powiększeniu, która biegnie przez Earendel, cechy te są odzwierciedlone przez zniekształcenie soczewki grawitacyjnej. Obszar tworzący gwiazdy wydaje się wydłużony i szacuje się, że ma mniej niż 5 milionów lat. Mniejsze kropki po obu stronach Earendel to dwa zdjęcia jednej starszej, bardziej stabilnej gromady gwiazd, szacowanej na co najmniej 10 milionów lat. Astronomowie ustalili, że ta gromada gwiazd jest związana grawitacyjnie i prawdopodobnie przetrwa do dnia dzisiejszego. To pokazuje nam, jak mogły wyglądać gromady kuliste w naszej Drodze Mlecznej, gdy powstawały 13 miliardów lat temu.

Astronomowie analizują obecnie dane z obserwacji galaktyki Sunrise Arc i Earendel za pomocą instrumentu NIRSpec (Near-Infrared Spectrograph), które zapewnią precyzyjne pomiary składu i odległości dla galaktyki.

Od czasu odkrycia Earendel przez Hubble’a, Webb wykrył inne bardzo odległe gwiazdy przy użyciu tej techniki, choć nie aż do Earendel. Odkrycia otworzyły nową sferę wszechświata dla fizyki gwiazd i nowe tematy dla naukowców badających wczesny wszechświat, gdzie kiedyś galaktyki były najmniejszymi wykrywalnymi obiektami kosmicznymi. Zespół badawczy ma ostrożną nadzieję, że może to być krok w kierunku ostatecznego wykrycia jednej z pierwszych generacji gwiazd, składającej się wyłącznie z surowych składników wszechświata powstałych w Wielkim Wybuchu – wodoru i helu.

info: WEB.org

Betelgeza jest prawie 50% jaśniejsza niż normalnie. Co się dzieje?

Ilekroć coś dzieje się z Betelgezą, mnożą się spekulacje na temat jej wybuchu jako supernowej. Byłoby fajnie, gdyby tak się stało. Jesteśmy wystarczająco daleko, aby nie ponieść żadnych konsekwencji, więc fajnie jest wyobrazić sobie niebo rozświetlone w ten sposób przez miesiące. Teraz czerwony nadolbrzym pojaśniał o prawie 50%, a spekulacje znów się nasiliły.

Betelgeza eksploduje jako supernowa. W tej kwestii panuje powszechna zgoda. Ale pytanie, kiedy jest mniej pewne. Zachowanie gwiazdy jest mylące.  Betelgeza jest nie tylko czerwonym nadolbrzymem, ale także pulsującą półregularną gwiazdą zmienną. Oznacza to, że istnieje pewna okresowość w zmianach jasności, chociaż amplitudy mogą się różnić. Ma około 400-dniowy cykl, w którym zmienia się jego jasność. Ma również krótszy 125-dniowy cykl, kolejny 230-dniowy cykl i imponujący cykl 2200-dniowy, wszystkie określone przez pulsacje. Wszystkie te cykle mogą sprawić, że gwiazda będzie trudna do zrozumienia.

Kilka lat temu Betelgeza przygasła, a ludzie zastanawiali się, co to znaczy. Okazuje się, że jasność gwiazdy tak naprawdę się nie zmieniła. Zamiast tego gwiazda wyrzuciła ze swojej powierzchni materię, która ochłodziła się w obłok pyłu i zablokowała światło. Odcinek nosi tytuł “The Great Dimming”.

Teraz, gdy się rozjaśnia, ponownie przyciąga uwagę naukowców. Chcą wiedzieć, na jakim etapie ewolucyjnym jest i co oznacza cała ta aktywność. Nowe badania pokazują, że może eksplodować jako supernowa wcześniej niż ktokolwiek się spodziewał. Nowy artykuł nosi tytuł “Ewolucyjne stadium Betelgezy wywnioskowane z jej okresów pulsacji”. Pierwszym autorem jest Hideyuki Saio z Instytutu Astronomicznego, Graduate School of Science na Uniwersytecie Tohoku w Japonii. Monthly Notices of the Royal Astronomy Society zaakceptowało artykuł do publikacji.

W swoim artykule autorzy twierdzą, że Betelgeza może być kolejną supernową Drogi Mlecznej, niezależnie od tego, który z ich wyników może okazać się prawdziwy.

Doszliśmy do wniosku, że Betelgeza znajduje się w późnym stadium spalania węgla w jądrze i jest dobrym kandydatem na następną galaktyczną supernową.piszą.

Jako czerwony nadolbrzym Betelgeza opuściła ciąg główny. W całej swojej długiej 8-8,5-milionowej historii zużywał ogromne ilości wodoru, łącząc go z helem i uwalniając utraconą masę z tej fuzji jako energię. Oznacza to, że nie łączy już wodoru w hel, tak jak Słońce. Kiedy gwiazdy takie jak Betelgeza tracą masę, ich grawitacja nie może już dłużej powstrzymywać ciśnienia na zewnątrz i rozszerzają się w bardziej obszerną otoczkę. Więc pomimo utraty masy, rosną w rozmiarze. Po tym, jak gwiazdy takie jak Betelgeza opuszczają ciąg główny i nie łączą już wodoru w hel w swoich jądrach, sytuacja zmienia się dramatycznie. Podczas następującego po tym etapie fuzji helu węgiel gromadzi się w ich rdzeniach. Następnie rozpoczynają okres spalania węgla rdzenia, który wytwarza inne pierwiastki. Autorzy nowego artykułu twierdzą, że Betelgeza znajduje się w późnym stadium tego okresu.

Pomimo stosunkowo niewielkiej odległości od Ziemi, a w pewnym sensie z tego powodu, trudno było uzyskać ścisłe ograniczenia dotyczące odległości, jasności, promienia, prądu i mas ciągu głównego zerowego wieku (ZAMS) oraz informacje o wewnętrznym stanie rotacji i związanym z nim mieszaniu, a tym samym o ewolucyjnym stanie Betelgezy i kiedy może eksplodować.piszą autorzy nowej recenzji Betelgezy.

ZAMS jest szczególnie ważny dla zrozumienia stadium ewolucyjnego poszczególnych gwiazd. To fundamentalne, choć nie wyłącznie odpowiedzialne. Ale badanie przedstawia pewne solidne możliwości.

Praca jest kombinacją obserwacji i modeli, z których każdy pasuje do obserwacji na różne sposoby. To trudny biznes, dlatego nagłówki lub tweety twierdzące, że może eksplodować za dziesiątki lat, są trochę mylące. Niuanse rzadko przyciągają uwagę.

Okres spalania węgla w rdzeniu ma kilka etapów. Trudność w określeniu, kiedy Betelgeza stanie się supernową, wynika częściowo z określenia, w którym z tych etapów się znajduje. Betelgeza pulsuje, wyrzuca materię, obraca się, a na dodatek znajduje się uciekająca gwiazda pędząca przez przestrzeń kosmiczną. Jego odległość od nas jest również przedmiotem dyskusji. “Chociaż znajduje się zaledwie ~200 parseków od Ziemi, a zatem może być przestrzennie rozwiązana za pomocą odpowiedniego oprzyrządowania, niepewność w jej odległości pozostaje krytyczną przeszkodą w głębszym zrozumieniu” wyjaśnia przegląd Betelgeuse.

To, co przyciągnęło uwagę wszystkich, to dwa zdania z badań:

Według tej liczby rdzeń zapadnie się w ciągu kilkudziesięciu lat po wyczerpaniu węgla. Wskazuje to, że Betelgeza jest bardzo dobrym kandydatem na następną galaktyczną supernową, która ma miejsce bardzo blisko nas.

W rzeczywistości nie jest możliwe określenie dokładnego etapu ewolucyjnego, ponieważ warunki powierzchniowe prawie nie zmieniają się w późnym stadium w pobliżu wyczerpania węgla i poza nim.piszą naukowcy.

Astronomowie widzą tylko powierzchnię, ale to, co dzieje się głęboko wewnątrz gwiazdy, opowiada tę historię.

 

Autorzy artykułu twierdzą, że zgodnie z obserwacjami, danymi i modelowaniem, Betelgeza może eksplodować szybciej niż sądzono. Ale – i to jest krytyczne – nie wiedzą, na jakim etapie spalania węgla w jądrze znajduje się gwiazda. Spalanie węgla może trwać przez długi czas, zgodnie z niektórymi modelami, które pasują do danych.

Ale nie wszyscy zgadzają się, że Betelgeza jest nawet w fazie spalania węgla. Autorzy przeglądu Betelgeuse twierdzą, że gwiazda wciąż znajduje się w fazie helu.

Ponieważ spalanie helu w rdzeniu jest znacznie dłuższe niż kolejne fazy spalania, Betelgeza najprawdopodobniej jest spalana w rdzeniu helu. Okres pulsacji prawdopodobnie ogranicza promień i odległość oraz stan ewolucyjny do spalania helu w rdzeniu.piszą, przyznając, że istnieją 'argumenty przeciwne'.

Innym sposobem, w jaki naukowcy próbowali określić czas wybuchu supernowej Betelgezy, jest dopasowanie jej okresowych pulsacji do modeli tego samego. Do tego właśnie odnosi się Jonathan McDowell w powyższym tweecie.

Kiedy w końcu eksploduje – a nikt nie kwestionuje jej ewentualnej eksplozji jako supernowej – prawdopodobnie nie wytworzy śmiertelnego rozbłysku gamma, jak to robią niektóre supernowe. I chociaż wyrzuca materiał i wytwarza silne promieniowanie rentgenowskie i UV, jesteśmy zbyt daleko, aby mieć na to wpływ. Zamiast tego będzie to pokaz świetlny widoczny dla całej ludzkości, który na zawsze zmieni konstelację Oriona. Naukowcy twierdzą, że prawdopodobnie pozostawi po sobie gwiazdę neutronową, być może pulsar, który będzie widoczny przez miliony lat. Całe wydarzenie, od początku do końca, będzie bezprecedensową okazją do zbadania ewolucji gwiazd, supernowych i pozostałości po gwiazdach. Naukowcy będą mogli cofnąć się od eksplozji do wszystkich przeprowadzonych badań i wszystkich obserwacji i danych oraz wskazać, gdzie były poprawne, a gdzie błędne. Stara Betelgeza wiele ich nauczy.

Fala uderzeniowa z supernowej nadejdzie za około 100 000 lat i będzie łatwo odchylana przez słoneczną magnetosferę naszego Słońca. Największy wpływ na Ziemię będzie wzrost promieniowania kosmicznego uderzającego w nasze górne warstwy atmosfery.

Mamy nadzieję, że większość z nas zobaczy tę katastrofalną eksplozję i będzie siedzieć w zachwycie dla mocy natury, podczas gdy inni zdegenerują się w dziwne teorie spiskowe lub quasi-religijny, pseudonaukowy, kultowy szacunek.