
2 czerwca, administrator NASA Bill Nelson ogłosił, że agencja wyśle dwie nowe misje do wewnętrznego sąsiada Ziemi do 2030 roku. Pierwsza z nich, DAVINCI+, będzie to sonda atmosferyczna, która swobodnie spadnie na powierzchnię Wenus, próbkując jej kwaśne chmury i wykona zdjęcia zbliżeń powierzchni planety. Druge, VERITAS, będzie badała planetę z orbity za pomocą najnowocześniejszych instrumentów radarowych i służących do obrazowania.
Wiadomość ta zachwyciła wielu członków planetarnej społeczności naukowej, którzy od dziesięcioleci domagali się powrotu NASA na Wenus. Ostatnią misją NASA mającą na celu namierzenie siostrzanej planety Ziemi była sonda Magellan, która krążyła wokół Wenus w latach 1990-1994. Chociaż piekielny świat jak często nazywano środowisko na Wenus, często służy jako punkt przelotowy dla statków kosmicznych poszukujących grawitacyjnej procy do bardziej odległych miejsc, to jedynie dedykowane misje w ostatnich 27 latach były misjeVenus Express ESA oraz japońskie Akatsuki.
Zarówno DAVINCI + jak i VERITAS rywalizowały w puli czterech propozycji w ramach programu NASA niskobudżetowych (500 milionów dolarów) misji klasy Discovery. Amerykańska Agencja NASA zapowiedziała że zatwierdzi jedynie dwie misje planetarne i wszyscy przypuszczali, że jedną tylko będzie misja na Wenus. Zatwierdzenie dwóch misji na jedna planetę było dużym zaskoczeniem i spotkało się z wielkim entuzjazmem naukowców zaangażowanych w projekty.