
Wielka Czerwona Plama Jowisza to burza, która szalała przez setki lat. Po raz pierwszy zaobserwował ją Gian Domenico Cassini w 1665 roku i od tego czasu jest obserwowana nieprzerwanie. Nawet jeśli burza Cassini nie jest tą, którą widzimy dzisiaj, obecna czerwona plama istnieje od prawie dwóch stuleci. Podczas gdy wielkie burze pojawiają się od czasu do czasu na Saturnie i innych planetach gazowych, nie mają one siły przetrwania wielkiej burzy Jowisza. A przynajmniej tak nam się wydawało.
Plama Jowisza jest widoczna ze względu na jej głębokie czerwone zabarwienie, które wyróżnia się na tle bladego zabarwienia planety w świetle widzialnym. Nadal nie znamy pochodzenia jego zabarwienia, ale wiemy, że burza przyciąga cząsteczki z głębi atmosfery Jowisza. Światło ultrafioletowe oddziałujące z tymi cząsteczkami może tworzyć czerwonawo-brązowe tholiny, takie jakie widzimy w atmosferze Tytana. Bez jej kontrastowego wyglądu moglibyśmy nie odkryć czerwonej plamy aż do czasów bardziej współczesnych.
Saturn ma również od czasu do czasu wielkie burze. Ostatnio pojawiła się podczas misji Cassini-Huygens, kiedy smuga bieli przebiła atmosferę Saturna i została nazwana Wielką Białą Plamą. Podobne miejsce zostało zaobserwowane przez Kosmiczny Teleskop Hubble’a w 1994 roku. Obserwacje białych burz na Saturnie odnotowano już w 1876 roku. Uważano, że są to oddzielne burze, ponieważ obserwowano je na różnych szerokościach geograficznych. Burze pojawiają się co 20-30 lat, a każda burza trwa tylko kilka lat. Ale nowe badanie opublikowane w Science Advances pokazuje, że te burze trwają znacznie dłużej.

Zamiast obserwować Saturna w widmie widzialnym, zespół przyjrzał się obserwacjom radiowym uchwyconym przez Very Large Array. Górna atmosfera Saturna jest w dużej mierze przezroczysta dla światła radiowego, więc pozwala astronomom zajrzeć znacznie głębiej w atmosferę Saturna. Zespół odkrył zakłócenia w głębokich warstwach atmosfery Saturna, szczególnie poprzez obfitość amoniaku, który jest kluczowym składnikiem Wielkich Białych Plam. Zakłócenia te występują na szerokościach geograficznych korelujących z pojawieniem się przeszłych burz. Oznacza to, że okresowe wielkie burze Saturna poruszają atmosferę planety przez dziesięciolecia. Zespół odkrył nawet pasmo zakłóceń, które nie pasuje do znanych obserwacji i prawdopodobnie pochodzi z burzy sprzed 1876 roku. Wygląda na to, że pozostałości burz Saturna mogą utrzymywać się przez wieki.
Dalsze obserwacje prawdopodobnie ujawnią wskazówki dotyczące tego, w jaki sposób te burze powstają na Saturnie. Następna wielka burza może pojawić się za kilka lat, a dzięki radioastronomii powinniśmy być w stanie zaobserwować, jak głębokie warstwy Saturna powodują burze na powierzchni planety.