Astronomowie odkryli jak dotąd ponad 30 000 planetoid bliskich Ziemi

Łowcy asteroid stają się coraz bardziej perfekcyjni w swojej pracy. Dyscyplina, która w początkach astronomii zeszła na dalszy plan, ostatnio naprawdę zyskała dużą popularność. Gdy opinia publiczna, prawdopodobnie zachęcona popularnymi filmami z lat 90., takimi jak Deep Impact i Armageddon, zdała sobie sprawę z potencjalnie egzystencjalnego zagrożenia, jakie stwarzają, poparcie dla znalezienia wszystkich asteroid, które mogą być zabójcami planet, gwałtownie wzrosło. W tym momencie astronomowie sądzą, że większość planetoid zabijających planety została znaleziona i dotarła do znacznie mniejszych, ale wciąż niszczycielskich impaktorów. A teraz osiągnęli nowy kamień milowy dzięki oficjalnemu odkryciu ponad 30 000 planetoid bliskich Ziemi (NEA).

Ten kamień milowy jest wynikiem lat ciągłej pracy nad identyfikacją i śledzeniem tych obiektów. Pomógł w tym lepszy sprzęt – tylko w ciągu ostatnich dziesięciu lat odkryto ich ponad 15 000. Biorąc pod uwagę, że pierwszy NEA odkryto w XIX wieku, jest to dość imponujący wzrost tempa. Pomaga w tym nowa seria ulepszonych instrumentów. Catalina Sky Survey (CSS) jest najbardziej płodny, ponieważ odpowiada za około 47% wszystkich odkrytych NEO. Wciąż co tydzień znajduje kilka nowych asteroid, ale mimo to w ostatnich latach radykalnie poprawił swoje możliwości. W 2005 r. znalazł 310 nowych asteroid, podczas gdy w 2019 r. znalazł 1067.

Dzięki tym możliwościom wykrywania CSS był jeszcze bardziej skuteczny w znajdowaniu mniejszych asteroid. Naukowcy są prawie pewni, że znaleźli wszystkie duże skały kosmiczne, które pasują do definicji NEA – tj. że jej orbita zajmuje co najmniej 1,3 AU od Słońca. „Duży” w tym przypadku jest określany ilościowo jako średnica kilku kilometrów – wystarczająca, aby spowodować zdarzenie na poziomie wyginięcia, gdyby uderzyło w Ziemię.

Niedawno CSS i jego koledzy łowcy asteroid koncentrują się na mniejszych skałach o średnicy kilkuset metrów. Będąc znacznie mniejszymi, są również znacznie trudniejsze do wykrycia, ponieważ nie są tak jasne na nocnym niebie jak ich więksi kuzyni. Chociaż mogą one nadal powodować znaczne szkody, gdyby miały uderzyć w Ziemię, żaden z nich nie wydaje się być na bezpośrednim kursie kolizyjnym – przynajmniej przez następne 100 lat. Istnieje jednak ponad 1400 obiektów, które mają „niezerową” szansę na uderzenie w Ziemię w przyszłości. Zespół obrońców planet (i łowców asteroid) zatrudniony przez ESA podkreśla, że ​​nie ma bezpośredniego zagrożenia, a my będziemy mieli mnóstwo czasu, aby wezwać misję taką jak niedawno udany DART, aby dobrze odepchnąć każdą zagrażającą asteroidę zanim spowoduje to jakiekolwiek problemy.

Ale jeśli nadal chcesz dowiedzieć się, które pływające kule skał i lodu są najbardziej niebezpieczne, ESA prowadzi Listę Zagrożeń dla Asteroid, która śledzi ich orbity i szanse, że wpłyną one na Ziemię. Miejmy nadzieję, że nie będzie to przydatne do niczego innego niż śledzenie potencjalnych miejsc wydobycia asteroid.

Jednak nawet przy całej tej udoskonalonej technologii i stale rosnącej liście potencjalnych celów, wciąż istnieje szansa, że ​​obrońcy planetarni w ESA i gdzie indziej przegapili jeden. Albo może istnieć długookresowa metaliczna kometa bez ogona, która mogłaby dosłownie wyłonić się z czerni bezpośrednio na kursie kolizyjnym. Jedynym sposobem, w jaki możemy wyeliminować tę możliwość, jest ciągłe monitorowanie nieba i, jeśli to konieczne, podjęcie działań. Ten kamień milowy 30 000 NEA jest kolejnym udanym krokiem w tej podróży.

______________________
Spodobał Ci się wpis ? To postaw kawę Postaw mi kawę na buycoffee.to


Zostań Patronem !

_______________________
Informacje bezpośrednio na Twoją skrzynkę mailową